Pan szuka pani Katowice

Opis oferty

Wiem że wsadzę kij w mrowisko. Wiem że wiele puknie się w głowie.
Jeżeli szukasz ojca dla swoich dzieci, masz w sobie wiele złości na samców lub po prostu nie dbasz o siebie, to nie czytaj dalej.


Mam sporo wątpliwości czy ktokolwiek się odezwie.
Co najwyżej odezwie się kilka kobiet chcących wyśmiać, ośmieszyć lub wykpić.
Jeżeli tak będzie, to też się będę dobrze bawił. Serio...



Oto ja – dwie dusze, jeden człowiek.

Urodziłem się 40 lat za późno. Z jednej strony ponoszę tego konsekwencje zderzając się z codziennością czasów w których żyję, z drugiej wiem o tym, jak bardzo jestem wyjątkowy. Nie przechwalam się. Jestem świadom swojej wartości będąc jednocześnie bardzo skromnym człowiekiem.

Z natury cichy, spokojny, wręcz kontemplacyjny. Bliskie mi są miękkie rytmy codzienności – dres, herbata, winylowe trzaski pod igłą gramofonu i cień zapomnianych melodii, które sam tworzę komponując godzinami. Nie gonię za hałasem świata, wolę szept i ciszę, które mówią więcej niż krzyk.

Jednak gdy intencjonalnie wychodzę na zewnątrz – świat mnie zauważa. Bywa, że błyszczę. Wystarczy odpowiedni ubiór z dozą elegancji, detal, gest, czasem do kompletu pięćdziesięcioletni zabytkowy samochód sunący dyskretnie – i nagle wszystko staje w miejscu, a ja cofam się w czasie.

Elegancja to dla mnie nie forma, ale decyzja.

Styl – to nie obowiązek, lecz narzędzie.

Gram skrajnościami. I robię to dobrze.


Mam 177 cm wzrostu – nie za dużo, nie za mało. Tyle, ile trzeba, by poczuć bliskość, ale nie dystans. Brunet o spokojnym spojrzeniu – brązowe oczy w kształcie migdałów często mówią więcej niż moje słowa wydobywające się pełnych ust.
Na co dzień ubieram się w stylu casual business - nie dla pozoru, lecz dlatego, że tak się czuję najlepiej. Dobrze dobrana marynarka, dodatki, harmonia kolorów, hipnotyzujący zapach, który zostaje w pamięci.
Czasem zakładam poszarpane jeansy i bluzę z kapturem. Wszystko zależy od nastroju.
Ciało – normalne, proporcjonalne z owłosionym torsem. Symetryczna twarz – może nie idealna jak z okładki, ale prawdziwa. Taka, którą się zapamiętuje, a nie tylko ogląda. Niski, głęboko rezonujący radiowy głos.

Nie jestem ideałem. Nigdy nawet nie aspirowałem. Idealizm potrafię osiągać na innych płaszczyznach.

Więc dlaczego tu jestem?


Dlatego że nie szukam wszystkich. Szukam jednej.

Pojadę sztampą...

Ona....

Piękna twarz – naturalna, harmonijna, niekoniecznie idealna. Ciało – szczupłe, z pełnią kobiecości tam, gdzie wzrok lubi odpocząć lub się nasycić. Aby utonąć w tej pełnej obfitości.
Wiesz....
Wydatne kobiece krągłości to będzie dar, ale nie warunek. Liczy się wibracja. Ta między słowami.

Jednak ja szukam więcej....

I tu się zacznie robić ciekawiej...


Szukam kobiety, która zna siłę kontrastów. Która potrafi być zmysłowa bez przesady, naturalna bez fałszywej skromności.

Kobiety która wygładza swoje nogi według dzisiejszych "standardów", a jednocześnie celebruje swoją cielesność w pierwotnej, nieprzetworzonej formie. Eleganckiej i wolnej. Zmysłowej z natury, nie z opakowania. Takiej, która dobrze czuje się w zapachu własnej skóry, jedwabiu i... tego, co niewypowiedziane, a w pełni ludzkie. Tego, czego inni unikają...co próbują z siebie za wszelką cenę zmyć.


Ta, która potrafi być jednocześnie surowa i elegancka, naturalna w tym, co pierwotne, i kunsztowna w tym, co świadome.

Piszę o tym, ponieważ fascynuje mnie kobiecość, która nie boi się kontrastów: świadoma siebie, pielęgnująca naturę w dosłownym i metaforycznym sensie. Z klasą, ale bez kapitulacji przed wymogami epoki depilacji.

Nie boję się naturalnego ciała. Cenię je.


Bliskość to dla mnie rozmowa dłoni, smak skóry, taniec rytmu oddechów. Szukam kobiety, która nie tylko lubi dotyk, ale zna jego wagę. Która potrafi być bezwstydna, lecz nigdy wulgarna. Wyrafinowana w pragnieniu, intensywna, gdy zrzuca maski. Cielesność nie jako potrzeba, lecz jako wspólny język. Wyuzdany, głęboki, otwarty – lecz tylko dla właściwego mężczyzny.

Szukam jednej.
Nie każdej, nie wielu.
Tylko jednej. O ile taka istnieje.

Miej od 20 do 40 lat. Nie miej dzieci bo sam nie chce ich mieć.
Jeśli czujesz się moimi słowami opisana, napisz. Dołącz zdjęcie – tylko z nim rozpocznę rozmowę. Mój wizerunek prześlę tej, z którą będę chciał kontynuować znajomość. Nie od razu, ponieważ to będzie to wybór serca, zmysłów i oka. W tej właśnie kolejności.

Nie szukam igraszek. Szukam intensywności.


Jeśli przeczytałaś do końca, nie spiesz się. Przeczytaj jeszcze raz. Zapytaj się siebie, czy odważysz się ...

Bo w końcu usłyszysz z moich ust zdanie "zapachnij sobą mocno... dla mnie"

Jeśli czytając to, czujesz ciepło pod skórą, może właśnie o Ciebie chodziło.





HC