Pan szuka pani Katowice

Opis oferty

.. a panowie całują je za to po nóżkach, tak to jest! A jak ktoś tego nie lubi to kłamie, albo.. kaleka.

Oczywiście można randki uprawiać po starodawnemu - kino, kawa, kwiaty, filharmonia.., a to w celu jednym - budowania "związku".., żeby było z kim na spacer z wózkiem wyjść. Ale do tego trzeba się przenieść się o 70 lat wstecz, albo mieć o 30 lat mniej niż w tej chwili.

Ale jest drugi rodzaj randek - znany na Zachodzie, a u nas prze Partię nie popierany, bo bez błogosławieństwa kościelnego realizowany - przyjaźń przyjemnościowa, bez notariusza, bez pieczątki, bez zobowiązań i bez.. bajeru i oszukaństwa.

Ponieważ trochę podróżuję.. to chętnie zainspirowałbym się kimś (tym razem z Górnego Śląska, bo nigdy tam nie byłem, a ciekawi mnie specyfika tego regionu), żeby może wspólnie latem trochę pobuszować po ciekawych miejscach.

Tylko żeby nie mylić dwóch rzeczy - zabytku i przewodniczki..

Katowice wpisałem do danych po to żeby się jakaś Hanyska stamtąd odezwała, czy też frelka, czy jak to tam. No i koniecznie niech godo, bo uwielbiam mówić językami miejsc w których jestem, nie mam z tym żadnego problemu.

No a jakieś przyjemności (w tym i te babsko-chopskie) muszą w życiu być, samo czekanie że coś samo z nieba spadnie - raczej nie ma sensu.

Bardzo lubię miłe rozmowy, uważam że - potencjalnie - z kobietą są one najbardziej elektryzujące ;-)

Pomysł zostaje więc rzucony.., jeżeli masz ochotę trochę się rozerwać to dobrze znalazłaś : )

Karlusa tyż dom użić, a un richtig je coły. ;-)

Więc zainteresowana - daje numer telefonu, lub inny sygnał.. przez gg i szybko mamy bosko.


Po dwóch miesiącach - zero odzewu. Kobiety widać nie mogą w to uwierzyć że miałyby jak w niebie, a negocjować przecież wolno.

Więc skoro nie to nie, macie mężów, po co wam lepszy... (przyjemność).